Morze świateł, neonów, pędzących samochodów. Jedno mnie zastanawia. Reklamy i bilbordy zachęcają do zakupów tureckich towarów. Nie ma znanych mi z Europy marek. Jedynie Mercedes i Toyota oraz Shell i BP rzucają się w oczy. Czyli można budować swój potencjał gospodarczy w oparciu o krajowe marki. Pewnie dłużej i wolniej niż dzięki Funduszom, ale bez kredytów. Kolejny raz jestem pod wrażeniem .
Pędzimy na wschód. Do Anatolii.
Kilka rad dla zmotoryzowanych. Jadąc przedpłaconą Autostradą po przejechaniu bramek operatora pokaże się wam wolna kwota do dalszej jazdy. Wystarczy zwolnić i przeczytać.
W samym mieście zjazdów jest bardzo dużo i są dobrze oznakowane.
W godzinach nocnych ruch płynny.